Korea Północna ograniczyła racje żywnościowe dla mieszkańców do 300 gramów dziennie, co o tej porze roku jest najniższym poziomem w historii, a w związku z najgorszymi zbiorami od 10 lat
Racja żywnościowa NRG-5 500g z terminem ważności 20 latRacja żywnościowa NRG-5 Emergency Food Ration zapakowana jest w szczelnym, skompresowanym opakowaniu z wielowarstwowej folii aluminiowej, dzięki czemu może być przechowywana 20 lat. Do spożycia na sucho lub z mają postać suchych herbatników/ciastek, o przyjemnym, słodkim od GMO, bez laktozy, odpowiednie dla się do spożycia bezpośrednio po wyjęciu z opakowania, albo po rozrobieniu z niewielką ilością wody do postaci papki (dla niemowląt i starszych osób).Opakowanie zawiera 9 kostek o łącznej masie ok. 500 g. (to ułatwia dzielenie się posiłkiem).Łączna wartość energetyczna: 9600 kJ / 2300 kcal Skład: pieczona pszenica, tłuszcz roślinny, cukier, proteiny sojowe, ekstrakt słodu jęczmiennego, witaminy i zawiera mięsa i tłuszczów zwierzęcychNajlepiej spożyć przed odżywcze w 100g produktu:- Energia: 460 kcal,- Tłuszcze: 17,3 g,- w tym nasycone: 8,6 g- Węglowodany: 53,1 g- w tym cukry: 15,4 g- Białko: 14,5 g- Błonnik: 7,1 g- Sól (dodatek smakowy): 0,48 Trek'n Eat NRG-5 Emergency Food Ration niemiecka racja żywnościowa z długim terminem ważności 20 lat - bez laktozy, bez GMO, wegańska. NRG-5 Emergency Food Ration to skompresowane wysokoenergetyczne wafle. Racje żywnościowe NRG-5 zostały opracowane w celu zapewnienia żywności podczas akcji humanitarnych oraz klęsk żywiołowych.
Przez wiele lat zdrowie nastolatków nie było często poruszanym tematem, gdyż uznawano, że jest to czas mniejszej podatności na rozwój chorób niż np. u dzieci czy osób starszych. Jednak w ostatniej dekadzie coraz większą uwagę zwraca się na zdrowie i prawidłowy stan odżywienia nastolatków, czyli osób w wieku 10-19 lat. Prawidłowe żywienie odgrywa kluczową rolę w rozwoju somatycznym, fizycznym oraz psychicznym, zarówno wśród dzieci, jak i młodzieży. Jednak sposób odżywiania osób w tej grupie wiekowej często znacznie odbiega od rekomendacji, co zwiększa ryzyko zachorowania na wiele chorób dietozależnych w przyszłości, a także może mieć wpływ na stan skóry, wzrost oraz prowadzić do nieprawidłowej masy ciała lub nawet zaburzeń odżywiania. Aktualne zalecenia żywieniowe dla dzieci i młodzieży W 2019 roku Instytut Żywności i Żywienia (IŻŻ) zaktualizował Piramidę Zdrowego Żywienia i Stylu Życia Dzieci i Młodzieży [1]. Jedną z głównych zasad wprowadzonych przez IŻŻ jest spożywanie przez młodzież regularnych posiłków o stałych porach dnia. Najzdrowszym rozwiązaniem wydaje się być spożywanie 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny. Szczególną uwagę zwrócono na I śniadanie, które powinno być pełnowartościowe i dostarczać niezbędnej energii i składników odżywczych na początku dnia. Dodatkowo, polecanym napojem skutecznie zmniejszającym pragnienie jest woda, czyli jeden z istotnych składników pokarmowych. Dlatego należy regularnie pić wodę w odpowiednich ilościach (co najmniej 6 szklanek wody dziennie). Warto wziąć pod wagę, że woda zawarta jest także w produktach spożywczych i potrawach ( w warzywach, owocach, zupach). Przy zwiększonej aktywności fizycznej należy pamiętać o uzupełnianiu płynów, gdyż zapotrzebowanie na nie jest wtedy zwiększone. Warzywa i owoce Podstawą piramidy są różnorodne warzywa i owoce, które powinny być spożywane w jak największej ilości – kilka razy dziennie w ramach każdego posiłku oraz przekąsek. Regularne jedzenie tych produktów obniża ryzyko zachorowania na wiele chorób cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, otyłości, ale także niedokrwiennej choroby serca czy nowotworów. Istotnym jest, aby warzywa i owoce spożywać na surowo lub przetworzone w minimalnym stopniu. Zachowują one wtedy najwyższą wartość odżywczą i stanowią główne źródło witamin (witamina C, B-karoten, foliany), składników mineralnych, błonnika pokarmowego oraz naturalnych antyoksydantów. Należy pamiętać, że warzywa i owoce są zróżnicowane pod względem składu i wartości odżywczych, dlatego ważne jest, aby dostarczać rozwijającemu się organizmowi nastolatka różnorodnych produktów i jednocześnie wszystkich niezbędnych składników pokarmowych. Warto wspomnieć, że soki niezawierające dodatku cukru mogą stanowić korzystny element codziennej diety dzieci i młodzieży – jednak pod warunkiem, że dieta ta będzie odpowiednio skomponowana. Według najnowszych rekomendacji dzieci powyżej 7 roku życia mogą spożywać dziennie 1 szklankę (do 230 ml) soku owocowego. Produkty zbożowe Większość posiłków powinna zawierać produkty zbożowe. Stanowią one źródło węglowodanów złożonych, błonnika pokarmowego, witamin z grupy B oraz wielu składników mineralnych (magnez, żelazo, cynk, selen). Najlepiej wybierać produkty pełnoziarniste, takie jak mąka i pieczywo razowe lub graham, ryż brązowy, makaron pełnoziarnisty czy też tzw. grube kasze (np. gryczana, jaglana, jęczmienna). Warto wzbogacać dietę nastolatka o płatki zbożowe, np. owsiane, żytnie, jęczmienne, jaglane. Natomiast wybierając produkty zbożowe dobrze jest przyjrzeć się ich składowi – zdarza się, że ciemne pieczywo nie oznacza pieczywa razowego, a np. płatki śniadaniowe zawierają dodatek cukru, który powinno się ograniczać w codziennej diecie. © Dmitrii Shironosov / 123RF Nabiał i inne źródła białka Produkty mleczne dostarczają pełnowartościowego białka, witamin i składników mineralnych (przede wszystkim są najlepszym źródłem wapnia, które jest niezbędne do budowy zdrowych zębów i kości). Zaleca się spożywanie 3-4 szklanek mleka dziennie, które można częściowo zastępować jogurtem naturalnym, kefirem, czy też serem. Dodatkowo, źródło pełnowartościowego białka, które jest niezbędne do prawidłowego wzrostu i rozwoju organizmu powinny stanowić: Mięso – należy wybierać chude rodzaje mięs oraz ograniczać przetworzone produkty mięsne. Mięso jest źródłem najlepiej przyswajalnego żelaza, które odgrywa istotną rolę w syntezie składników krwi, regeneracji tkanek oraz stymulacji odpornościRyby – zaleca się spożywanie ryb morskich przynajmniej 2 razy w tygodniu. Stanowią one źródło białka, składników mineralnych ( jodu, wapnia, żelaza, magnezu) oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WNKT) omega-3, które wspomagają prawidłowy rozwój mózgu, układu nerwowego i wzrokuJajka – rekomenduje się spożycie jaj kilka razy w tygodniu. Stanowią dobre źródło białka, witamin, składników mineralnych, a także lecytynyNasiona roślin strączkowych – zawierają białko, błonnik pokarmowy oraz wiele witamin i składników mineralnych. Doskonałą alternatywą dla mięsa są np. fasola, soczewica, ciecierzyca, zielony groszek i bób. Tłuszcze, fast-food i słodycze Głównym źródłem tłuszczu w diecie nastolatka powinny być oleje roślinne, które obfitują w jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe (WNKT), chroniące przed rozwojem wielu chorób. Warto nimi zastępować tłuszcze zwierzęce, które z kolei zawierają dużą ilość nasyconych kwasów tłuszczowych (NKT), będących przyczyną np. chorób układu sercowo-naczyniowego i nowotworów. Wyjątkami wśród olejów roślinnych są olej kokosowy oraz olej palmowy – również są bogate w NKT. Oleje roślinne tłoczone na zimno najlepiej spożywać na surowo np. jako dodatek do sałatek i surówek warzywnych. Natomiast do smażenia poleca się stosować rafinowany olej rzepakowy lub oliwę z oliwek. Jednak preferowaną obróbką termiczną potraw jest gotowanie, w szczególności na parze. Smażenie powinno się ograniczać. Należy także eliminować z diety wyroby cukiernicze (batony, wafelki, ciastka) i żywność typu fast-food – często zawierają niekorzystne tłuszcze trans, które sprzyjają rozwojowi chorób układu sercowo-naczyniowego. Słodycze warto zastępować owocami lub niesolonymi orzechami lub nasionami. Dobrze jest także wyeliminować lub zdecydowanie ograniczyć spożywanie słodkich napojów, które tak samo jak słodycze są źródłem cukru sprzyjającego rozwoju próchnicy i nadmiernej masy ciała. Zamiast nich należy wybierać wodę, soki warzywne lub owocowe, napoje mleczne lub herbatę bez dodatku cukru. Unikanie nadmiernego spożycia soli (ze względu na zawartość sodu) pozwoli ograniczyć ryzyko rozwoju nadciśnienia czy nowotworów w przyszłości. Wysoką zawartością sodu charakteryzują się takie produkty jak słone przekąski (paluszki, chipsy, krakersy) i produkty typu fast-food. Pomocnym w ograniczeniu spożycia soli jest także wybieranie nieprzetworzonych produktów oraz przyprawianie potraw ziołami zamiast solą [1]. Żywienie dzieci okiem organizacji zdrowotnych Z kolei zgodnie z dyskusją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na temat żywienia w okresie adolescencji, okres nastoletni to czas adaptacji i wyrabiania nawyków żywieniowych, a poprawa sposobu żywienia młodzieży jest inwestycją w zdrowie przyszłych dorosłych. Styl życia oraz sposób odżywiania młodzieży stanowią zagrożenie dla ich stanu odżywienia. WHO zwraca uwagę na narastający problem niedożywienia i niedoborów żywieniowych oraz otyłości wśród nastolatków. Strategią w celu poprawy żywienia nastolatków są przede wszystkim programy interwencyjne głównie obejmujące szkoły oraz stowarzyszenia młodzieżowe. Skupiają się one przede wszystkim na edukacji żywieniowej, promocji zdrowia oraz prewencji zaburzeń odżywiania i stanów zagrażających zdrowiu. Istotnym działaniem prewencyjnym jest ocena stanu odżywienia wśród młodych dorosłych, oparta na pomiarach antropometrycznych oraz monitorowanie niedoborów mikroelementów ( żelaza, jodu, witaminy A). Kluczowymi elementami w prewencji otyłości wydają się być prawidłowo zbilansowana dieta oraz aktywność fizyczna. Zwraca się uwagę także na budowanie pewności siebie wśród młodzieży oraz zapobieganie strachu przed nadmiernym przyrostem masy ciała [2]. Według American Dietetic Association (ADA) młodzież powinna mieć zapewniony dostęp do odpowiedniej ilości pełnowartościowej i bezpiecznej żywności, która powinna zapewnić optymalny rozwój fizyczny, umysłowy oraz społeczny. Finansowane ze środków federalnych programy pomocy żywieniowej służą jako środek do walki z głodem i brakiem bezpieczeństwa żywnościowego oraz jako narzędzie edukacji żywieniowej i promocji aktywności fizycznej zaprojektowanej w celu zapobiegania lub zmniejszania otyłości i chorób przewlekłych. Ważne jest, aby zapewnić ciągłe finansowanie tych programów, gdyż mają one pozytywny wpływ na samopoczucie dzieci i młodzieży [3]. Wpływ diety na stan zdrowia młodzieży Wpływ diety na stan skóry Trądzik pospolity występuje u około 85-90% nastolatków. Problem ten dotyka połowy z nich także w życiu dorosłym. Wykazano, że serwatka mleka (bogata w leucynę) może nasilać zmiany trądzikowe. Sugeruje się, iż oddziałuje ona na proliferację naskórka, wydzielanie androgenów oraz gromadzenie lipidów w okolicach gruczołów łojowych [4]. W badaniach wskazano także, że podaż mleka krowiego poddanego odtłuszczeniu wpływało negatywnie na objawy chorobowe – nasilało tendencję skóry chorego do komedogenezy, czyli zaczopowania mieszków włosowych podczas ich rogowacenia. Związek ten wynikał z tego, iż producenci podczas procesu odtłuszczenia mleka dodają do niego białka serwatkowe [4,5]. Udowodniono, że bakterie z rodzaju Lactobacillus oraz laktoferyna wchodzące w skład fermentowanych produktów mlecznch redukują produkcję łoju oraz zmniejszają stan zapalny skóry [4]. W metaanalizie Dai i wsp. [6] wskazano na dodatnią korelację między spożyciem mleka a wystąpieniem trądziku. Natomiast w metaanalizie Juhl i wsp. [7] stwierdzono, iż wzrost podaży wszystkich produktów mlecznych nasila tę chorobę skóry. Związek czekolady z rozwojem trądziku łączy fakt, iż charakteryzuje się ona znaczną zawartością cukrów prostych oraz wysokim indeksem glikemicznym, dlatego też szczególnie przy zmianach skórnych należy ograniczać jej spożycie. Jednak zarówno w przypadku samej czekolady, jak i ostrych przypraw nie ma jednoznacznych wyników badań wskazujących na dodatnią korelację tych produktów z nasileniem zmian trądzikowych [8]. Produkty, które są zalecane w walce z problemami skórnymi to WNKT omega-3 (upłynniają sebum, zmniejszają stan zapalny oraz łagodzą reakcje skóry na czynniki bakteryjne i alergiczne). Należy zadbać o prawidłowy stosunek kwasów omega-3 do omega-6 w diecie młodzieży, gdyż kwasy omega-6 są prekursorami cytokin prozapalnych [4,5,8]. Istotnymi mikroelementami, które również oddziałują korzystnie na stan skóry są cynk i selen, natomiast składniki, które przypuszczalnie mają pozytywny wpływ na zmiany trądzikowe to witaminy A, C, D3, siarka, krzem oraz witaminy z grupy B [4,8]. Substancje, które w szczególności należy ograniczyć w diecie to nasycone kwasy tłuszczowej oraz produkty o wysokim indeksie glikemicznym [4,5]. © rawpixel / 123RF Wpływ diety na wzrost W okresie nastoletnim następuje gwałtowny wzrost wysokości ciała. Według raportu WHO [2] jest to nawet do 45% wzrostu kości szkieletowych, co stanowi około 15 do 25% wzrostu osoby dorosłej. W okresie adolescencji akumulowane jest nawet do 37% całkowitej masy kostnej. Najczęstszą przyczyną zaburzeń wzrostu u nastolatków na świecie jest niedożywienie, które może być spowodowane ubóstwem lub nadmiernymi restrykcjami kalorycznymi jakie młodzież samodzielnie wprowadza w swojej diecie [9]. Odpowiednia podaż składników odżywczych jest niezbędna podczas rozwoju młodego organizmu, gdyż to czynnik ograniczający genetyczny potencjał tkanki kostnej do wzrostu oraz mineralizacji. Sposób odżywiania wpływa na poszczególne hormony tj. gonadotropiny i hormon wzrostu (GH) oraz poziom IGF-1 (insulinopodobny czynnik wzrostu). Ponadto, makroskładniki zapewniają energię niezbędną do wzrostu kości szkieletowych, a dostarczane z dietą mikroskładniki warunkują prawidłową mineralizację kośćca. Zbyt mała podaż składników odżywczych obserwowana np. u pacjentów z anoreksją może skutkować zahamowaniem sekrecji gonadotropin oraz w konsekwencji niższym wzrostem w dorosłym życiu. Składnikami, których podaż w szczególności warto monitorować w żywieniu młodzieży są wapń, fosfor i witamina D3. W badaniach klinicznych potwierdzono, iż ograniczenie w diecie tych składników obniżało wytrzymałość kości i zwiększało kruchość kośćca [10]. Sposób odżywiania a stan odżywienia młodzieży W Polsce W 2016 roku dokonano analizy metod badawczych stosowanych do oceny stanu odżywienia polskiej młodzieży w latach 2005-2015 na podstawie, której stwierdzono, iż w wielu ośrodkach klinicznych stan odżywienia nastolatków był weryfikowany na podstawie wywiadu, badań ogólnolekarskich oraz pomiarów antropometrycznych (obwód talii, wskaźnik WHtR (waist to height ratio)) [11]. Przeważającą metodą oceny stanu odżywienia było wykorzystanie wartości wskaźnika BMI (wskaźnik masy ciała, body mass index) w odniesieniu do siatek centylowych, które stanowią normy wysokości ciała, masy ciała, wartości wskaźnika BMI, a także proporcji masy do wysokości ciała dla dzieci i młodzieży w wieku 3-18 lat. Kryteria zalecane przez WHO oraz Amerykańską Akademię Pediatrii (American Academy of Pediatrics) uznają niedowagę za wartość BMI < 5 centyl, nadwagę za ≥ 85 centyl oraz otyłość ≥ 95 centyl [11,12]. Jedynie w nielicznych badaniach, które wchodziły w skład przeglądu stan odżywienia był oceniany w oparciu o analizę składu ciała. Natomiast badania biochemiczne były przeprowadzane jedynie w celu diagnozy klinicznej oraz wykrycia niedoborów żywieniowych [11]. Znaczny odsetek młodzieży prezentuje nieprawidłowe zachowania żywieniowe, które mogą prowadzić do zaburzeń stanu odżywienia [13]. W 2005 roku w Instytucie Matki i Dziecka przeprowadzono badanie obejmujące 8000 osób w wieku 13-15 lat. Otyłość stwierdzono u 4,5% nastolatków, natomiast nadwagę u 9% badanych. Zatem nadmiar masy ciała dotyczył 13,5% młodzieży. Problem ten występował częściej u dziewcząt niż u chłopców [14]. W badaniu, w którym wzięło udział 161 uczniów łódzkich szkół ponadpodstawowych w wieku 15-17 lat wykazano, iż niedowaga występowała u 3,1% badanych, nadwaga u 15,5%, a otyłość u 5,6% uczniów. Niedowagę diagnozowano częściej u dziewcząt (3,6%) niż u chłopców (2,6%). Przeprowadzano także ocenę składu ciała wśród nastolatków. Zwiększona zawartość tkanki tłuszczowej została odnotowana u 52,2% ogółu, natomiast obniżoną zawartość wody zaobserwowano u 59,6% osób [15]. Z kolei w badaniu obejmującym 201 uczniów w wieku 18 lat u 79,6% badanych oceniono stan odżywienia jako prawidłowy. Niedowagę stwierdzono u 12,2% dziewcząt, natomiast u chłopców nie odnotowano przypadków niedoboru masy ciała. U 10,9% uczniów zdiagnozowano nadwagę, natomiast otyłość występowała u 2% badanych. Zatem niedowaga cechowała populację dziewcząt, a nadmierna masa ciała częściej pojawiała się u chłopców [14]. Zarówno niedobór, jak i nadmiar masy ciała jest narastającym problemem wśród młodzieży. W pracy Ziółkowskiej i wsp. [13] spostrzeżono, iż popularne są diety odchudzające, szczególnie wśród osób, które pozytywnie postrzegają niedowagę. Częstą metodą na utratę masy ciała było stosowanie diety płynnej polegającej na wyłącznym spożyciu napojów [13]. Natomiast z postępującym rozwojem otyłości wśród nastolatków kojarzy się ze zwiększonym dostępem do produktów o wysokiej gęstości energetycznej oraz siedzącym trybem życia [14]. Na świecie Według raportu WHO z 2017 roku [16] rozwój otyłości wśród młodzieży nieustannie rośnie. Szacuje się, że ponad 1,4 miliona osób w wieku 11-15 lat jest otyłych, natomiast nadmierna masa ciała ogółem występowała w 2014 roku u 19% młodzieży (14% u dziewcząt i 24% u chłopców). Największy wzrost liczby otyłych nastolatków zaobserwowano w Zachodniej Europie. Natomiast zgodnie z oszacowaniem Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS) na świecie do 2025 roku liczba dzieci i młodzieży z otyłością sięgnie około 91 milionów, a 5-17 latków z nadwagą będzie aż 177 milionów [17]. Natomiast niedożywienie białkowo-energetyczne jest wskazane jako jedna z dziesięciu głównych przyczyn zgonów wśród młodzieży. Na świecie, około 34 zgonów na 100 000 dzieci i młodzieży łączy się z niedożywieniem – jednak ta liczba znacznie się różni w zależności od stopnia rozwinięcia krajów (38,5 na 100 000 w krajach rozwijających się oraz 0,2 na 100 000 w krajach rozwiniętych). Występowanie niedowagi wśród dziewcząt w wieku 13-17 lat w obrębie 5 rejonów świata i około 60 krajów wynosi mniej niż 5%. Jednakże na terenie Afryki oraz Azji prawie 10% nastolatek w wieku 13-15 lat ma zbyt niską masę ciała w stosunku do wieku i wzrostu [18]. Najczęstsze błędy żywieniowe wśród nastolatków Nieregularne spożywanie posiłków W badaniu Wanat i in. [19] wykazano, iż ponad połowa (56%) nastolatków nie spożywa śniadania. Zalecane przez IŻŻ 5 posiłków dziennie spożywało jedynie 9% ankietowanych. Badana młodzież najczęściej spożywała 4 posiłki dziennie (60%). W badaniu Ziółkowskiej i in. [13] najbardziej regularnie spożywanym posiłkiem był obiad (89,4%) oraz kolacja (65%). Natomiast 36,5% uczniów nie spożywało regularnie śniadania, a 61% również II śniadania. Podjadanie między posiłkami Wśród badanych nastolatków 80% przyznało się do pojadania w ciągu dnia, a 60% zadeklarowało spożywanie słodkich lub słonych przekąsek lub słodkich napojów gazowanych [13]. W badaniu Gajdy i in. [20] pojadanie potwierdziło 91,8% młodzieży, a 56,3% uczniów określało częstość pojadania jako „czasami”. Spożycie napojów słodzonych Zgodnie z raportem UNICEF [21] 42% młodzieży wypija słodzony napój przynajmniej raz dziennie. W badaniu Marcinkowskiej i in. [22] wykazano, iż 44% młodzieży regularnie spożywało słodkie oraz gazowane napoje. Soki owocowe wybierało 94% badanych, z czego najwięcej osób sięgało po soki 100% Spożycie napojów energetyzujących W ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano ponad 300-krotnie większe spożycie napojów orzeźwiających z dodatkiem sacharozy. Zainteresowanie tego typu napojami jest szczególnie zauważalne wśród młodzieży [23]. W badaniu Bajerskiej i in. [23] nastolatkowie najczęściej odpowiadali, że stosuje napoje energetyzujące co drugi-trzeci dzień, przy czym zaobserwowano, że uczniowie z nadmierną masą ciała około 8,5-krtonie częściej wybierali napoje energetyzujące w porównaniu z rówieśnikami. W analizie Cichockiego i in. [24] przedstawiono, że ponad 60% gimnazjalistów oraz około 70% licealistów sięgało po napoje energetyzujące, z czego 45% osób w obu grupach badanych korzystało z tych napojów ze względu na atrakcyjny smak. Spożycie żywności wysokoprzetworzonej W badaniu Wanat i in. [19] 33% nastolatków potwierdziło spożywanie żywności typu fast-food kilka razy w tygodniu, a 60% kilka razy w miesiącu. W innej analizie odnotowano, iż 84,2% młodzieży w wieku 15-18 lat jadało w restauracjach typu fast-food, a 25% respondentów spożywało posiłki na stołówkach. Wśród ankietowanych 50% dziewcząt oraz 60% chłopców określało częstość spożycia żywności typu fast-food jako „często” [25]. Niedostateczna podaż warzyw i owoców Według raportu UNICEF [21] 34% nastolatków je mniej niż 1 porcję owoców dziennie, a 21% je mniej niż 1 porcję warzyw w ciągu dnia. Natomiast w analizie Sitko i in. [26] opisano, iż 60% młodzieży w wieku 13-16 lat spożywało niewystarczającą ilość warzyw i owoców. W przypadku młodzieży licealnej wśród ponad połowy ankietowanych odnotowano zbyt małą podaż warzyw i owoców. Niedostateczna podaż nabiału W badaniu Pituchy i in. [27] 25% uczniów deklarowało spożycie nabiału jedynie 3 razy w tygodniu. Podobny wynik osiągnięto w innej analizie [28], gdzie 53% młodzieży codziennie spożywało mleko i produkty mleczne. Jednak w pracy Humeniuk i in. [29] dostarczono pozytywnej oceny podaży nabiału – 86% nastolatków konsumowało mleko i produkty mleczne w 1-2 posiłkach dziennie. Potencjalne niedobory żywieniowe wśród nastolatków – jak im zapobiegać? U młodzieży w wieku 16-19 lat zaobserwowano niedostateczną podaż potasu (poniżej poziomu AI), a także zbyt małe spożycie wapnia i magnezu (poniżej poziomu EAR). Deficyt żelaza i cynku w diecie odnotowano jedynie u 19-latków [30]. Dodatkowo, wykazano, iż racje pokarmowe w grupie wiekowej 12-18 lat były ubogie w witaminy C, D i E oraz składniki mineralne, takie jak wapń, potas i magnez [26]. Działaniem prewencyjnym jakie można wdrożyć w celu zapobiegania występowaniu niedoborów żywieniowych, które mogą przyczyniać się do zaburzeń rozwoju oraz funkcjonowania młodego organizmu jest wdrożenie dobrze zbilansowanej oraz zróżnicowanej diety realizującej zapotrzebowanie na wszystkie makro- i mikroskładniki [19-26,30]. Potencjalne zagrożenia związane z zaburzeniami odżywiania W badaniu przeprowadzonym wśród 12005 nastolatków wieku 13-16 lat wykazano, że 25% osób zgłasza potrzebę obniżenia masy ciała. Połowa uczniów deklaruje nadmierną konsumpcję, 40% odczuwa lęk przed wzrostem masy ciała, 28% przyznaje się do odczuwania jadłowstrętu, a prawie co 10 osoba prowokuje wymioty [31]. Z kolei w wyniki analizy kwestionariuszy EAT-26 wskazano, że około 12% nastolatków wykazuje objawy zaburzeń odżywiania. W innych badaniach opisano, iż 20% dziewcząt prezentuje symptomy anoreksji oraz 10% chłopców [32,33]. Tendencja młodych osób do stosowania diet odchudzających oraz głodówek może doprowadzić do niebezpiecznych skutków zdrowotnych dla rozwijającego się organizmu. Takie zachowania żywieniowe zwiększają dodatkowo ryzyko powstania nadmiernej masy ciała oraz sprzyjają rozwinięciu zaburzeń odżywiania jakimi są anoreksja i bulimia [34]. Długotrwałe niedobory żywieniowe oraz zaburzone proporcje w dostarczaniu organizmowi potrzebnych składników odżywczych w przypadku anoreksji prowadzi do wyniszczenia oraz wystąpienia wielu powikłań zdrowotnych np. utraty masy mięśniowej, bólów i skurczów mięśni, zaburzeń termoregulacji ciała, zaburzeń perystaltyki jelit, bólów brzucha, zaparć, wymiotów, zwolnienia akcji serca oraz arytmii serca, niedokrwistości, zawrotów głowy i omdleń, a także osteoporozy i zaburzeń zarówno biochemicznych jak i hormonalnych. U kobiet mogą wystąpić także zaburzenia miesiączkowania lub całkowity zanik miesiączki oraz zmiany w wielkości jajników i macicy, które często są przyczyną niepłodności. Fizyczne wyczerpanie organizmu objawia się zaburzeniami koncentracji, pamięci i zdolności uczenia się, wycofania społecznego, bezsenności, depresji oraz pojawienia się myśli, a nawet prób samobójczych. Natomiast bulimia na skutek prowokowania wymiotów, przeczyszczania lub naprzemiennego objadania się i głodzenia może wprowadzić do osłabienia, biegunek lub zaparć, bólów głowy, niedokrwistości, zniszczenia szkliwa zębów, refleksu żołądkowo-przełykowego, zapalenia przełyku i żołądka, awitaminozy, a także poważnych zaburzeń funkcjonowania nerek, układu sercowo-naczyniowego oraz zaburzeń psychicznych [35]. © NejroN / 123RF Najczęstsze mity żywieniowe MIT 1: Należy unikać węglowodanów! Wiele osób uważa, że, aby obniżyć masę ciała, należy zrezygnować ze spożycia węglowodanów. Po części jest to prawdą, gdyż ograniczenie cukrów prostych sprzyja zdrowszemu odżywianiu i w efekcie może prowadzić do redukcji masy ciała. Jednak jest to wynikiem utrzymywania ujemnego bilansu energetycznego, który jest niezbędny do utraty masy ciała. Dodatkowo, metaanalizy wskazują, że diety ketogeniczna, niskowęglowodanowa oraz wysokowęglowodanowa prowadziły do podobnych efektów w kontekście obniżenia masy ciała [36, 37]. MIT 2: Suplementy diety są niezbędne Suplementy diety mogą poprawić stan zdrowia poprzez zapewnienie odpowiedniej ilości składników pokarmowych, których ilość w diecie jest niewystarczająca. Jednak stosowane w nieodpowiednich dawkach mogą prowadzić do nadmiernej konsumpcji tychże składników i jednocześnie negatywnie wpłynąć na zdrowie. Prawidłowo skomponowany i różnorodny sposób odżywiania powinien dostarczyć wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Suplementy diety mają na celu jedynie uzupełnienie podstawowej diety, jednak ich stosowanie staje się zasadne w niektórych sytuacjach np. w przypadku niemożliwości realizacji danego składnika z dietą, zwiększonego zapotrzebowania na dany składnik, w warunkach obniżonej odporności lub zdiagnozowanych niedoborów żywieniowych. Niemniej jednak warto, aby suplementacja została wcześniej skonsultowana z lekarzem, farmaceutą lub dietetykiem, szczególnie w przypadku jednoczesnego stosowania leków [38,39]. MIT 3: Regularnie stosowane diety detoksykujące są zdrowe Ostre zatrucie organizmu najczęściej wymaga interwencji medycznej, natomiast na co dzień nerki, wątroba, płuca oraz jelita na bieżąco eliminują z organizmu szkodliwe substancje oraz usuwają zbędne produkty przemiany materii. Regularne i długotrwałe stosowanie diet detoksykujących, polegających na znacznym ograniczeniu podaży energii oraz spożywanie jedynie koktajlów lub soków może wpłynąć na obniżenie wydajności oraz zaburzeń funkcjonowania tych narządów. Aby wspomóc nasz naturalny system detoksykacji warto poprawić nawyki żywieniowe, tak by dieta była dobrze zbilansowana oraz zróżnicowana [40,41]. Podsumowanie Zgodnie z przedstawionymi rekomendacjami dieta nastolatków powinna być prawidłowo skomponowana, zawierać wszystkie niezbędne składniki odżywcze, które zapewnią młodemu organizmowi odpowiednie warunki do wzrostu oraz rozwoju. Realia pokazują, że sposób żywienia młodzieży zawiera błędy żywieniowe, do których należą nieregularne spożywanie posiłków, nadmierna konsumpcja słodyczy, słonych przekąsek, żywności wysokoprzetworzonej, żywności typu fast-food oraz napojów słodzonych i energetyzujących. W diecie nastolatków obserwuje się niedostateczną podaż warzyw i owoców oraz nabiału. Dlatego opiekunowie powinni zwrócić szczególną uwagę na zmianę nawyków żywieniowych w tej grupie wiekowej oraz wdrożyć edukację żywieniową. Piśmiennictwo Instytut Żywności i Żywienia. Piramida Zdrowego Żywienia i Stylu Życia Dzieci i Młodzieży, (2019)Nutrition in adolescence – issues and challenges for the health sector. Issues in adolescent health and development. World Health Organization, (2005)J. Stang, Bayerl, American Dietetic Association. Position of the American Dietetic Association: Child and Adolescent Nutrition Assistance Programs. J Am Diet Assoc., (2010), 110(5):731-799Osowski S. Znaczenie diety w terapii trądziku pospolitego. Kosmetologia Estetyczna, (2019), 6(8):755-760J. Dawidziak, M. Balcerkiewicz. Dieta jako uzupełnienie leczenia trądziku pospolitego, cz. 1 i 2, Witaminy i minerały, Farm. Współczesna, (2016), 9:1-5R. Dai i in., The effect of milk consumption on acne: a meta-analysis of observational studies, J Eur Acad Dermatology Venereol, (2018); 32(12): Juhl i in., Dairy intake and acne vulgaris: A systematic review and meta-analysis of 78 529 children, adolescents and young adults, Nutrients, (2018), 10(8):1-13A. Kucharska, A. Szmurło, B. Sińska B. Significance of diet in treated and untreated acne vulgaris, Adv Dermatol. Allergol., (2016), 33(2): Rogol , Clark, Roemmich. Growth and pubertal development in children and adolescents: effect of diet and physical activity. The American Journal of Clinical Nutrition, (2000)72(2):521-528A. Carrascosa, M. Gussinye. Skeletal growth and mineralization during puberty and adolescence: nutritional and hormonal regulation. Ann Nestle, (1995), 53:92-100E. Malczyk. Przegląd metod badawczych stosowanych do oceny stanu odżywienia dzieci I młodziezy w Polsce w latach 2005-2015. Ann. Acad. Med. Siles. (online), (2016), 70:80-83Z. Kułaga i in. Siatki centylowe dla oceny wzrastania i stanu odżywienia polskich dzieci i młodzieży od urodzenia do 18 roku życia. Standardy medyczne/Pediatria, (2015), 12:119-135A. Ziółkowska, M. Gajewska, D. Szostak-Węgierek. Zachowania żywieniowe młodzieży gimnazjalnej z Warszawy i miejscowości podwarszawskich. Probl Hig Epidemiol, (2010), 91(4): 606-610G. Kobus i in. Co jest większym problemem u nastolatków – nadwaga czy niedożywienie? Endokrynologia, Otyłość i Zaburzenia Przemiany materii, (2012), 8(1):24-31A. Kolmaga i in. Ocena stanu odżywienia 16-letniej młodzieży z łódzkich szkół ponadpodstawowych. Probl Gig Epidemiol 2013, 95(1): 93-97Adolescent obesity and related behaviours: trends and inequalities in the WHO European Region, 2002-2014, World Health Organization, (2017)Główny Inspektorat Sanitarny, (2018.) Pobrane z: (data K. Das i in. Nutrition in adolescents: physiology, metabolism and nutritional needs. Ann. N. Y. Acad. Sci., (2017), 1393:21-33G. Wanat, E. Grochowska-Niedworok, M. Kardas, B. Całyniuk. Nieprawidłowe nawyki żywieniowe i związane z nimi zagrożenia dla zdrowia wśród młodzieży gimnazjalnej. Hygeia Public Health, (2011), 46(3): 381-384 R. Gajda, M. Jeżewska-Zychowicz. Zachowania żywieniowe młodzieży mieszkającej w województwie świętokrzyskim – wybrane aspekty. Probl Hig Epidemiol, (2010), 91(4): 611-617 UNICEF. The State of the World’s Children 2019: Children, food and nutrition, (2019)U. Marcinkowska, M. Gałeczka, K. Kukowka, M. Kania, K Lau, J. Jośko-Ochojska. Zmiany w konsumpcji napojów wśród młodzieży. Probl Hig Epidemiol (2014), 95(4):907-911A. Bajerska, M. Woźniewicz, J. Jeszka, E. Wierzejska. Częstość spożycia napojów energetyzujących, aktywność fizyczna i występowania nadwagi i otyłości wśród młodzieży licealnej. ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość́, (2009), 4 (63):211 – 217 M. Cichocki. Napoje energetyzujące – współczesne zagrożenie zdrowotne dzieci i młodzieży. Przegląd Lekarski (2012):10 E. Wierzbicka, W. Roszkowski. Ocena spożycia żywności z uwzględnieniem produktów typu „fast food” w wybranej grupie młodzieży. Bromatol Chem Toksykol, (2005): 561-566 D. Sitko, M. Wojtaś, A. Gronowska-Senger. Sposób żywienia młodzieży gimnazjalnej i licealnej. Rocz Panstw Zakł Hig (2012), 63:319-327A. Pitucha., A. Metera. Charakterystyka nawyków żywieniowych i aktywności fizycznej dziecka w wieku wczesnoszkolnym w Górze Puławskiej. Zeszyty Naukowe WSSP, (2013), 17:67-85M. Marcysiak, A. Ciosek, M. Żywica, E. Prządak, D. Banasiewicz, M. Marcysiak, M. Zagroba, B. Ostrowska, G. Skotnicka-Klonowicz. Zachowania żywieniowe i aktywność fizyczna uczniów klas sportowych i ogólnych w Ustrzykach Dolnych. Problemy Pielęgniarstwa, (2009), 17(3):216–222E. Humeniuk, O. Dąbska, K. Pawlikowska-Łagód, M. Rumińska. Ocena wybranych zachowań zdrowotnych młodzieży z terenu Polski Środkowo-Wschodniej. Rozprawy Społeczne (2018), Tom 12, Nr 2, 73-81A. Harton, A. Gałązka, D. Gajewska. Ocena spożycia wybranych składników mineralnych przez młodzież w wieku licealnym. BROMAT. CHEM. TOKSYKOL. – XLV,(2012), 3: 949–955 A. Wojtyła, P. Biliński, I. Bojar, C. Wojtyła. Zaburzenia odżywiania u polskich gimnazjalistów Probl Hig Epidemiol, (2011), 92(2): 343-350 H. Shroff, Thompson. The tripartite influence model of bodyimage and eating disturbance: A replication with adolescent girls. Body Image. Int J Res, (2006), 3:17-23Killen i in. Weight concerns influence the development of eating disorders: a 4-year prospective study. J Consult Clin Psychol, (1996), 64(5): Sochacka-Tatara, A. Stypuła. Zaburzenia odżywiania wśród uczniów szkół krakowskich – część ogólnopolskich badań zaburzeń odżywiania wśród młodzieży. Probl Hig Epidemiol, (2010), 91(3): 591-595 Rzońca Ewa, Bień Agnieszka, Iwanowicz-Palus Grażyna. Zaburzenia odżywiania – problem wciąż aktualny = Eating disorders – an ongoing problem. Journal of Education, Health and Sport. 2016;6(12): Johnston i in. Comparison of weight loss among named diet programs in overweight and obese adults: a meta-analysis. JAMA, (2014), 312(9): Bueno i in. Very-low-carbohydrate ketogenic diet v. low-fat diet for long-term weight loss: a meta-analysis of randomised controlled trials. Br J Nutr., (2013), 110(7):1178-87K. Stoś, R. Wierzejska, M. Siuba. Rola suplementów diety w realizacji norm. W: Normy żywienia dla populcji Polski. Jarosz M. (red.) Warszawa, IŻŻ, (2017)H. Bojarowicz, P. Dźwigulska. Suplementy diety. Część II. Wybrane składniki suplementów diety oraz ich przeznaczenie. Hygeia Public Health 2012, 47(4): Hodges, Minich. Modulation od metabolic detoxification pathways using food and food-derived components: a specific rewiev with clinical application. J Nutr Metab. (2015): Kieffer, Martin, Adams. Impact of dietary fibers on nutrient management and detoxification organs: gut, liver, and kidneys. Adv Nutr
RT @ReLucyna: Wiece, że podczas II wojny światowej członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej otrzymywali takie same racje żywnościowe, jak zwykli londyńczycy. W Polsce w obliczu nadchodzącego największego kryzysu od lat, przedstawiciel władzy urządza wystawne wesele za 300 tys. Taka różnica. 09 Sep 2022 12:17:41 Żywienie w kryzysie – brzmi znajomo? Tak mogłaby nazywać się nowa modna dieta dla osób próbujących pogodzić pracę na pełen etat z życiem rodzinnym, towarzyskim, studiami, robieniem 10 tysięcy kroków dziennie, gotowaniem 5 zbilansowanych posiłków, treningiem 5 razy w tygodniu i odpisywaniem na wszystkie wiadomości. Nasza codzienność przypomina istny survival. Często natomiast układamy swoją dietę pod dzień idealny – który w praktyce nigdy nie nadchodzi. Nasze przyziemne kryzysy dalece odbiegają jednak od tych, dla których stworzono racje żywnościowe. To skondensowane źródło łatwo dostępnej, podręcznej i wprost kieszonkowej energii. Czy jednak pełnowartościowej? W zależności od tego, co chcemy rozumieć przez to pojęcie. Racje żywnościowe mają w sobie tyle wartości, ile potrzeba w kryzysie – poważniejszym niż ten znany z dnia codziennego. Spis treści: Skąd się wzięły racje żywnościowe?Wojskowe racje żywnościoweInne racje na przetrwanieJak przedłużyć trwałość produktów spożywczych?Co na kryzysy dnia codziennego?PodsumowanieBibliografia Skąd wzięły się racje żywnościowe? Racje żywnościowe swą genezę zawdzięczają prawdziwym kataklizmom. Obecnie wykorzystywane są w wojsku oraz przez organizacje humanitarne takie jak Czerwony Krzyż w nagłych wypadkach. Historycznie rzecz biorąc, nie były opracowywane z myślą o pomocy żywnościowej. Stanowiły przede wszystkim wyposażenie „zestawów przetrwania”, czyli podręcznej apteczki na łodziach ratunkowych czy samolotach na wypadek ewakuacji. Niemniej jednak ich zastosowanie podczas różnych sytuacji kryzysowych, takich jak głód w Etiopii i Wschodnim Sudanie w latach 1985-1986 oraz niedawne konflikty na Bałkanach, tylko potwierdziło ich praktyczność [1]. Ultralekkie, wydajne paliwo dla mózgu By zmniejszyć rozmiar i masę takich produktów, przy jednoczesnym przedłużeniu ich trwałości, wykorzystuje się kilka podstawowych metod przetwórczych. Żywność pozbawia się wody, czyli suszy lub liofilizuje, konserwuje w puszkach i słoikach, czyli pasteryzuje, lub kondensuje w gęsty energetycznie posiłek w postaci… sucharka. Tego typu „dania” są przeznaczone do sytuacji istnie kryzysowych, w których zastrzyk energii jest na wagę złota. Najbardziej opłacalnym paliwem dla mózgu i mięśni jest glukoza. Dlatego racje „na przetrwanie” składają się w ok. 55% z węglowodanów i 40% tłuszczu i są zaprojektowane w taki sposób, aby zapewnić maksymalnie 8% kalorii z białka, w celu zminimalizowania zapotrzebowania na wodę [5]. Wojskowe racje na przetrwanie W wojsku racje żywnościowe wykorzystuje się w żywieniu żołnierzy, gdy nie mają oni dostępu do ciepłego posiłku z kuchni polowej. W okopach i na misjach specjalnych podgrzanie czegokolwiek nie wchodzi w grę – dym z rozpalonego ogniska mógłby zwrócić uwagę nieprzyjaciół. W takich okolicznościach pokarm powinien być trwały, najlepiej ultralekki, nadawać się do przechowywania i spożywania w szeroko zmiennych warunkach, zajmować mało miejsca w plecaku, ale dużo w żołądku. Wojskowe racje „na przetrwanie” to najbardziej kaloryczne produkty typu light – lekkie wagowo, ale gęste energetycznie i sycące. Każdy taki wojskowy pakiet zapewnia ok. 1400 kcal i nie jest specjalnie porywający pod względem nutrisensorycznym. Na przykład, amerykańskie racje wojskowe „na przetrwanie” składają się ze skompresowanych batonów z sacharozą, batonów zbożowych oraz bulionu i herbaty cytrynowej z cukrem. Ślinka nie cieknie nawet odrobinę, lecz przecież jest to walka o przetrwanie, a nie masterchef. I choć zestawy te nadają się do każdych warunków klimatycznych, nie zawierają wszystkich wymaganych do pełnego odżywienia składników. Dlatego ich stosowanie jest ograniczane w czasie. Tego typu posiłki mają zapewnić przetrwanie przez okres krótszy niż 5 kolejnych dni, a w sytuacjach szczególnych 10 do 30 dni [6]. Ogólnie rzecz biorąc, wraz z dłuższym przechowywaniem, smak i zawartość składników odżywczych w produktach spada. Ze względu na bardzo prosty skład racji żywnościowych z przewagą kwasów tłuszczowych nasyconych, które nie ulegają utlenianiu, i próżniowe, zabezpieczone opakowania, walory sensoryczne (choć niezbyt powalające) i żywieniowe tych produktów utrzymują się przez bardzo długi czas. Termin ich przydatności do spożycia wynosi minimum 3 lata (a nawet do 10!) przy 27° C lub 6 miesięcy przy 38°C, bez utraty wartości odżywczej, zdrowotności i jakości produktu [5]. Inne niż wojskowe deski ratunkowe Sucharek ratujący życie (norweskie racje żywnościowe) Do dziś każdy samolot i statek jest wyposażony na wypadek ewakuacji w zestaw bardzo przypominający ten wojskowy „na przetrwanie”. Najbardziej z nich znane, które można z łatwością zdobyć na internetowych aukcjach, mają formę kompletu sucharków zapakowanych próżniowo. Te tzw. norweskie racje żywnościowe to zestaw 9 kostek z mąki pszennej, tłuszczu roślinnego, dekstrozy i słodu, wzbogaconych witaminami. Kostki składają się w ok. 65% z węglowodanów i 25% tłuszczu o łącznej wartości energetycznej ok. 2400kcal. Zachowują zdatność do spożycia nawet przez 30 lat. Czekolada do zadań specjalnych (scho-ka-kola, czyli czekolada lotnicza) Scho-ka-kola to prawdopodobnie jedyna czekolada, którą stworzono dla sportowców, a wykorzystano na wojnie. Składem prawie zupełne przypomina zwyczajną czekoladę, a to, co ją wyróżnia, to dodatek kofeiny z kawy i orzeszków kola. Jej charakterystyczne opakowanie w okrągłej, płaskiej puszce, dzieli czekoladę na porcje, z których każda zawiera 12,5mg kofeiny. Powstała podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w latach 30. ubiegłego wieku. W czasie wojny była nazywana „czekoladą lotniczą”, wpierającą pilotów sił powietrznych III Rzeszy. Nowy wymiar chipsów i batonów Nie tak dawny wynalazek producentów żywności, batony smoothie, dziś można kupić już w każdym dyskoncie. Jest to niskokaloryczny, sprasowany zlepek suszonej masy owoców i warzyw, smakujący jak żelki. Jak się jednak okazuje, suszenie jest dobrym sposobem utrwalania nie tylko owoców i warzyw. Suszona wołowina to popularna w Stanach Zjednoczonych przekąska do kupienia na każdej stacji benzynowej. Zadziwić może forma tego specjału – suszone mięsko zajada się prosto z torebki jak chipsy, ale można go znaleźć także w postaci mięsnego batona. Produkt ten zawiera dużą ilość dobrej jakości białka, mało tłuszczu i węglowodanów, lecz skład niepozbawiony jest dodatków utrwalających i nadających smak. Wołowina przed suszeniem jest doprawiana, a sam produkt zakonserwowany azotynami. Świetnym rozwiązaniem są typowe, warzywne chipsy: z bobu, groszku czy ciecierzycy. Przyprawia się je smakami przypominającymi smażone, ziemniaczane klasyki. Większość dostępnych w sklepach gotowych produktów w swoim składzie nie zawiera konserwantów i dodatku cukru. Wysoka zawartość białka i błonnika sprawia, że są idealną alternatywą chipsów – w podróży, survivalu czy na leniwy weekend z ulubionym serialem. Jak przedłużyć trwałość produktów z zachowaniem ich wartości odżywczej? Posiłek kryzysowy, taki jak czekolada lotnicza, sucharek ratujący życie czy wojskowe racje, ma dostarczyć przede wszystkim energii. Wówczas priorytetem nie jest bilansowanie składników odżywczych. Nawet wojskowe racje żywnościowe z założenia mają obejmować żywienie przez kilka kryzysowych dni, nie zaś standardowe żywienie. Przy utrwalaniu żywności będącej elementem naszej codziennej diety powinno zależeć nam jednak na czymś innym – na zachowaniu jak najwyższej wartości witamin i składników mineralnych naszych przetworów. Proces obróbki technologicznej żywności umożliwił nam jej bezpieczne spożycie, lepszą strawność, a więc i biodostępność wielu składników, a także dłuższe przechowywanie. Przetwarzanie, przechowywanie i konserwowanie żywności często wiąże się jednak ze zmianami wartości odżywczej, z których większość jest niepożądana [2]. Warto jednak podkreślić największą zaletę tych metod – utrwalają, nie wymagając dodawania żadnych substancji chemicznych. Straty witamin są generowane już podczas wstępnej obróbki, nawet przed samym gotowaniem – podczas obierania, szatkowania i doprawiania, a dalej również podczas przechowywania. Największe straty dotyczą witamin najbardziej labilnych – zwłaszcza witaminy C, folianów czy tiaminy [3]. W kuchennej rutynie generalna zasada jest prosta – im dłuższy czas obróbki termicznej i wyższa temperatura, tym większych strat witaminowych należy się spodziewać. Degradacja witamin zależy dodatkowo od konkretnych warunków podczas procesu kulinarnego, np. obecności tlenu, światła, wilgoci i pH [4]. Czy zatem istnieje metoda idealna? A gdyby tak ukisić… rybę? Warto wiedzieć, że nie każdy produkt spożywczy nadaje się do utrwalenia w każdy sposób. Obecnie to czynniki poznawcze sprawiają, że wybieramy technologie pozwalające zachować najwyższą wartość odżywczą przy obróbce. Wcześniej jednak sposób konserwacji żywności był związany przede wszystkim z tradycjami danego regionu. Z tego względu znane nam, Polakom klasyki, mogą szokować w innych częściach świata. I choć kiszona kapusta jest bliska nam tak samo, jak Koreańczykom jej egzotyczna wersja, kimchi, to w Skandynawii kiszonym specjałem są przede wszystkim śledzie, Surströmming. Polak miał coś jednak na myśli, kisząc właśnie ogórki i kapustę. Stare, dobre kiszonki okazują się świetnym sposobem na przedłużenie trwałości przede wszystkim warzyw. Podczas fermentacji, zachodzącej przy ich kiszeniu, rozwijają się mikroorganizmy wspierające zdrowie naszych jelit – bakterie fermentacji mlekowej, LAB, co jest dodatkowym atutem tej metody. Mrożenie i rozmrażanie Właściwie przeprowadzony proces zamrażania jest uważany za najlepszą metodę długoterminowej konserwacji żywności, pod względem zachowania cech sensorycznych i składników odżywczych. Proces zamrażania nie jest jednak doskonały. Mogą zostać utracone znaczne ilości tych bardziej nietrwałych substancji [2]. Podczas zamrażania, zawartość składników mineralnych pozostaje stabilna. Wyraźnie bardziej wrażliwe na przechowywanie są antyoksydanty fenolowe i witaminy. Poziom strat jest zależny od gatunku rośliny; w niektórych warzywach mogą sięgać nawet do 30%. Co ciekawe, wrażliwy na warunki otoczenia kwas foliowy w zamrażaniu zachowuje względną stabilność, a straty labilnej witaminy C nie są na tyle istotne ilościowo, by były znaczące [7]. Okazuje się jednak, że największe straty witamin są generowane tak naprawdę dopiero przy rozmrażaniu. By je zminimalizować, unikajmy rozmrażania przez gwałtowną zmianę temperatury czy moczenie. Wypłukiwanie przez wodę to kolejny czynnik wpływający na straty. W celu rozmrożenia najlepiej pozostawić zamrożony produkt na kilkanaście godzin w lodówce pod przykryciem. Pasteryzacja i tyndalizacja Pasteryzacja, choć brzmi jak zaawansowana technologia przetwórstwa z dużego zakładu produkcyjnego, jest nam znana już z kuchni babci. Przede wszystkim z przetworów owocowych i warzywnych – konfitur i kompotów czy zup gotowanych na zapas do odgrzania na szybko. Metoda ta polega na gotowaniu zamkniętych słoików z potrawą w garnku z wodą od 15 do 40 minut. Natomiast trzykrotna pasteryzacja, przeprowadzona w odstępach czasowych, nazywana jest tyndalizacją. Zabiegi te, dzięki skutecznym uśmierceniu bakterii, powodują przedłużenie trwałości potraw odpowiednio do 4 miesięcy i nawet 2 lat! Jak łatwo się domyślić, tak agresywny proces pozostaje nie bez znaczenia również dla witamin. Najmniej odporne na działanie temperatury są: witamina C, witamina A, witamina B12, witamina B6, witamina B1 i kwas foliowy. Składniki mineralne są natomiast niewrażliwe na pasteryzację i nie ulegają zniszczeniu. Suszenie w wersji pro – liofilizacja Liofilizacja jest procesem usuwania wody z produktów spożywczych przy bardzo niskich temperaturach (-50 st. C). Ta metoda zyskała uznanie dzięki znacznemu odciążeniu produktu ze swojej własnej masy, co sprawia, że finalny wyrób jest ultralekki, a jego masa zwiększa się 3-4-krotnie po zalaniu wodą. Ponadto liofilizacja należy do czołówki pośród metod utrwalania żywności, gdyż pozwala na zachowanie maksymalnej wartości odżywczej pod względem witamin i składników mineralnych. Na rynku dostępne są już nie tylko liofilizowane owoce i warzywa, ale całe gotowe dania. Znajdziemy liofilizowane zupy, mięso, makarony, zupełnie pełnowartościowe posiłki o wyjątkowo prostym, krótkim składzie. „Skurczone” dania wystarczy zalać wodą przed spożyciem. Tego typu produkty mają bardzo długi okres przydatności do spożycia, wynoszący nawet do 6 lat, przy zachowaniu praktycznie pełnej wartości odżywczej, gdyż większość witamin pozostaje stabilna w procesie liofilizacji. A co na kryzysy dnia codziennego? Klęski żywiołowe, misje specjalne czy nawet biwak to nie sytuacje, które spotykają nas rutynowo. Co z tymi dniami, w których to wstaliśmy dopiero z trzecim budzikiem, w drodze do pracy były korki i znowu robiliśmy nadgodziny? Gotowi na wszystko. Prepping Warto mieć w sobie coś z preppersa (z ang. prepared – przygotowany). Określenie to odnosi się do osób, które mają w pełni zaopatrzone spiżarnie, zawsze do połowy pełen bak paliwa i większą sumę gotówki na wypadek awarii bankomatów. Taki sposób bycia pozwala w pewnym sensie uporządkować rzeczywistość i przejąć kontrolę w sytuacji kryzysowej. To nie paranoja – przygotowanie na zagrożenie uspokaja. Czujemy się po prostu pewniej. Ruch ten jest popularny zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie jednak mają swój realny powód do preppingu. Wiele tamtejszych obszarów jest zagrożonych sezonowo nawracającymi katastrofami naturalnymi: huraganami, powodziami, tornadami. Jak bardzo zasadny jest prepping np. w Polsce? Puste półki w sklepach podczas pierwszej fali pandemii przekonały nas, że warto mieć w domu przynajmniej kilka konserw. Rzekomo, nie wszystko da się przewidzieć – preppersom się to udaje. W survivalu zwanym życiem Na spotykający nas regularnie kryzys dnia codziennego, dietetycznie optymalnym rozwiązaniem będą coraz bardziej popularne soylenty, czyli sproszkowane mieszaniny białek, tłuszczy, węglowodanów, składników mineralnych i witamin. Mieszanki te składają się z: 20-30% białek pochodzenia roślinnego, węglowodanów stanowiących ok. 40% i 20-30% tłuszczy. Jeden napój dostarcza zwykle ok. 400 kcal. Co ciekawe, wszystkie z dostępnych na rynku soylentów pokrywają w pełni zapotrzebowanie na składniki odżywcze, zgodnie z Normami dla populacji Polski 2020. Pod tym względem dzienny zestaw napojów może być zbilansowany bardziej niż nieumiejętnie skomponowana dieta. Dodatkową zaletą soylentów jest to, że zawierają nie tylko podstawowe składniki odżywcze, ale ponadto są wzbogacane w błonnik, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, a nawet probiotyki i tzw. superfoods [8]. Stanowią zatem wygodne, całkiem smaczne i pożywne rozwiązanie dla osób, które opróżniły spiżarnię z ostatnich gołąbków w słoiku. W survivalu na własne życzenie Na wycieczkę w góry czy biwak jesteśmy w stanie samodzielnie skomponować racje żywnościowe z produktów dostępnych w każdym sklepie. I choć może nasze racje nie będą trwałe przez 30 lat, to z pewnością wniosą do organizmu dużo więcej niż tylko wartość energetyczną. Do plecaka spakujmy: orzechy i ziarna,tabliczkę czekolady, batony energetyczne,kabanosy,herbatniki, wafle ryżowe, sucharki,suszone owoce, „chipsy” warzywne,konserwy warzywne, rybne, mięsne. Tutaj warto zaznaczyć, że konserwy to nie tylko „mielonka” z puszki o kryptonimie „turystyczna” lub „wojskowa”. Tych żelaznych twardzieli też można udomowić i przygotować samodzielnie od podstaw. Wykorzystywany do tego proces to nic innego jak wielokrotne ogrzewanie, czyli tyndalizacja. Domowe konserwy mogą być przechowywane w ciemnym, chłodnym miejscu przez kilka miesięcy, a w lodówce zachowując swoją trwałość jeszcze dłużej. Podsumowanie. Czy racje żywnościowe mają rację bytu na co dzień? Racje żywnościowe mają stanowić posiłek awaryjny i ostatnią deskę ratunku. Takie produkty kładą nacisk przede wszystkim na to, by szybko dostarczyć energię dla mózgu pod postacią glukozy. W zasadzie powstały z myślą o wypadkach i trudnych, katastrofalnych sytuacjach. Skoro nie można im zapobiec, trzeba być na nie maksymalnie dobrze przygotowanym. Tę zasadę możemy odnosić do swojej codziennej diety, lecz powinniśmy oczekiwać od niej czegoś znacznie więcej, niż po prostu zaopatrzenia organizmu w energię. Bibliografia: Institute of Medicine (US) Subcommittee on Technical Specifications for a High-Energy Emergency Relief Ration. (2002). High-Energy, Nutrient-Dense Emergency Relief Food Product. National Academies Press (US).Fennema, O. (1988). Effects of Freeze Preservation on Nutrients. In: Karmas, E., Harris, (eds) Nutritional Evaluation of Food Processing. Springer, M. B., & Love, M. (1999). The impact of food processing on the nutritional quality of vitamins and minerals. Advances in experimental medicine and biology, E., Kubíková, J., Kováčiková, E., Košická, M., Porubská, J., & Holčíková, K. (2006). Vitamin losses: Retention during heat treatment and continual changes expressed by mathematical models. Journal of Food Composition and Analysis, 19, C., Patton, B., Montain, S., Lieberman, H. (2001). Nutrition for Health and Performance, 2001: Nutritional Guidance for Military Operations in Temperate and Extreme J., Kłos, A., Łakomy, R. (2011). Racja pokarmowa „na przetrwanie”. Survival food ration. Probl Hig Epidemiol, 92(3): R., Häkkinen, S., Aarni, M., Suortti, T., Lampi, Eurola, M., Piironen, V., Nuutila, A., Oksman-Caldentey, (2003). Blanching and long-term freezing affect various bioactive compounds of vegetables in different ways. Journal of the Science of Food and Agriculture, 83, D. (2022). Porównanie soylentów [Blog]. Pobrano z

Racje żywnościowe https://milworld.pl/search.php?text=racjePalnik alkoholowy https://milworld.pl/product-pol-22228-Tactical-Foodpack-Palnik-Tactical-Fire

Kojarzycie firmę Katadyn? To naprawdę duża, szwajcarska korporacja, w której skład wchodzi wiele marek, oferujących rozwiązania dla tych, którzy chcą lub muszą być samowystarczalni. Dostarcza między innymi sprzęt do uzdatniania i magazynowania wody (Katadyn, Micropur, Striepen), podgrzewania i przyrządzania posiłków (Optimus), jak i same posiłki (Trek’n Eat). I właśnie o tych posiłkach chciałbym Wam nieco opowiedzieć. Dzięki współpracy z KARALUCHEM, czyli sklepem, prowadzonym przez Krzyśka Lisa, który współtworzy też znany Wam zapewne blog na stół wjechała racja żywnościowa NRG-5. Producentem NRG-5 jest Katadyn Europe GmbH, serwujący między innymi pod marką Trek’n Eat suchary, o których pisałem niegdyś w tym artykule. Ale do rzeczy… Co dostaniecie w opakowaniu? Zamawiając pojedynczą rację, otrzymacie mały, kartonowy pakunek o wymiarach ok. 13,8 cm x 6 cm x 8 cm i wadze 500 g. Po jego otwarciu, natraficie na coś, co przypomina opakowanie mielonej kawy – zupełnie, jak w przypadku racji żywnościowych Seven Oceans. To dość dobre zabezpieczenie – całość jest pakowana próżniowo, zaś otwarcie wymaga zastosowania siły. Ciężko jest przypadkowo rozerwać ten pakunek choćby w plecaku. Racja żywnościowa NRG-5 – pudełko Racja żywnościowa NRG-5 – aluminiowe opakowanie Wewnątrz aluminiowego worka, znajdziecie batoniki (9 sztuk) dodatkowo delikatnie zabezpieczone folią. Piszę delikatnie, gdyż folia ta nie jest w całości zgrzewana. We wspomnianych racjach Seven Oceans każdy z batoników jest owinięty papierkiem. Zastanawia mnie, z jakich powodów obaj producenci nie pakują pojedynczych batoników szczelnie. Racja żywnościowa NRG-5 – pojedynczy batonik Połączenie zapachu mąki, mleka dla niemowlaków z aromatem… kurzu Po zdjęciu folii, zapach nie jest nader intensywny – dopiero w momencie, gdy zmieszamy rację z wrzątkiem, będzie on bardziej wyczuwalny. A do czego możemy go porównać? Cóż… w moim odczuciu, to połączenie zapachu mąki, mleka dla niemowlaków z aromatem… kurzu, czyli nic specjalnego. Ale… durian, czy najmocniejsze francuskie sery, również nie pachną rewelacyjnie – a mnóstwo ludzi zachwyca się ich smakiem. Sęk w tym, że i na tym polu NRG-5 nie powala na kolana. Dyplomatycznie można powiedzieć, że smak NRG-5 jest neutralny, ale prawda jest taka, że jest trochę nijaki. W tym aspekcie także porównałbym go do smaku mleka w proszku dla niemowląt. Ratuje go nieco słodkawy posmak – i choć w przypadku racji konkurencji jest moim zdaniem podobnie – porównując jedynie smaki, wybrałbym właśnie Seven Oceans. Jeśli chodzi o trwałość produktu, NRG-5 bije na głowę produkty Seven Oceans – 20 lat vs. 5 lat przydatności do spożycia, to dość znaczna różnica – zwłaszcza, gdy przygotowujemy zapasy. Nadmienię, że produkt powinien być przechowywany w temperaturze 20 (+/- 5). NRG-5 są bardzo kruche i dość pylące. Nie trudno się nimi zakrztusić, więc – zgodnie też z instrukcją – powinno się je jeść powoli, solidnie przeżuwając. Z tego też powodu, osobom starszym i małym dzieciom raczej należy je podawać po uprzednim zalaniu wodą i wymieszaniu (przy okazji – posiłek nie nadaje się dla dzieci w wieku poniżej 6 miesięcy). Racja żywnościowa NRG-5 – suche i kruche Racja żywnościowa NRG-5 Racja żywnościowa NRG-5 – zmieszane z wodą Skład Skład NRG-5 jest niemal identyczny, jak w racjach Seven Oceans (choć NRG-5 wydaje się generalnie bogatsze w witaminy i minerały): Pieczona mąka pszennaTłuszcz roślinnyCukierBiałko roślinneSłódWitaminy i minerały Jeśli chodzi o zaspakajanie dziennych potrzeb, to 100 g dostarcza nam 460 kalorii, zaś pozostałe dane wyglądają następująco: Składnikna 100 gTłuszcze17,3 gSól0,48 gWęglowodany53,1 gProteiny14,5 gBłonnik7,1 g Witaminy: Witaminaw 100 g % dziennego zapotrzebowaniaA160 mcg 20%D31 mcg 20%E2,4 mg 20%C16 mg 20%Witamina B120,5 mcg20% Minerały: Mineraływ 100 g % dziennego zapotrzebowaniaWapń160 mg 20%Fosfor140 mg 20%Potas400 mg 20%Magnez75 mg 20%Żelazo2,8 mg20%Jod30 mcg20% Opisy są w zaledwie trzech językach – polskiego, podobnie jak w przypadku Seven Oceans, nie ma. Czy warto? Pewnie zastanawiacie się, czy warto umieścić ten produkt na półce z zapasami lub w plecaku typu BOB. W mojej ocenie zdecydowanie tak. NRG-5 można bardzo długo przechowywać, więc to świetna opcja na żelazne zapasy, których nie chcemy co roku doglądać i sprawdzać daty ważności. W możliwie niewielkim rozmiarami i wagą pakunku, otrzymujemy posiłek dostarczający sporo energii, witamin i minerałów. Smak* mógłby być bardziej wyrazisty, ale w racjach stricte survivalowych, nie jest to najistotniejszy element. W góry, w podróż, czy na kemping raczej proponuję coś bardziej smakowitego, choć z drugiej strony – w przypadku racji NRG-5 (jak też Seven Oceans) mamy szybki, energetyczny posiłek, bez konieczności przygotowywania czegokolwiek i w dodatku ważący stosunkowo niedużo. Warto także dodać, że produkt jest bez laktozy, wolny od GMO i wegański. *W przyszłości przetestuję również NRG-5 ZERO, czyli wersję bezglutenową i zdam Wam relację, czy smak jest odmienny od opisywanej w tym materiale racji. Gdzie kupić i ile to kosztuje? Jedno opakowanie NRG-5 500 g kosztuje zazwyczaj nieco ponad 30 złotych – zależnie od sklepu. Łatwo i szybko zakupicie NRG-5 w KARALUCHU – pod tym linkiem. W ramach współpracy z KARALUCHEM, planuję jeszcze kilka testów, zatem – jak mawiają górale – stay tuned…

Tłumaczenie hasła "Racja żywnościowa" na angielski . field ration, food ration to najczęstsze tłumaczenia "Racja żywnościowa" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Ich czołgiści lubią używać kominów do podgrzewania racji żywnościowych. ↔ Their tank teams like to use the exhaust stacks to heat up their field rations.
Autor: Roman Wieczorkiewicz Data: 27-05-2022, 10:53 Pandemia i lockdowny, teraz wojna na sąsiedniej Ukrainie. W efekcie Polacy stali się prepersami - zapełniają spiżarnie, kompletują plecaki ucieczkowe (BOB) i uczą się sztuki przetrwania. Nieodłącznym elementem takich przygotowań są gotowe racje żywnościowe. Racje żywnościowe zyskują na popularności. Tak wygląda polska wojskowa racja S-R. fot. Zobacz galerię Czym są racje żywnościowe? Racja żywnościowa to gotowy, najczęściej suchy posiłek z długim terminem przydatności do spożycia. W naszym kraju najbardziej popularne są polskie wojskowe racje żywnościowe S-R, amerykańskie MRE oraz norweskie Seven magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na Polska racja S-R zawiera cały kompletny posiłek. W zestawie znajdziemy posiłek do podgrzania (300 g) - mięso z kaszą gryczaną, gulasz węgierski lub inny smak, a także konserwa tyrolska (100 g), suchary (90 g), koncentrat napoju izotonicznego (20 g), mieszanka owoców liofilizowanych (15 g), baton zbożowo- owocowy o smaku morelowym (1 szt ), guma do żucia (2 szt), cukierek z ekstraktem z kawy naturalnej (1 szt), cukierek z witaminą C (1 szt), sól, pieprz, serwetka papierowa (1 szt), serwetka nawilżona (1 szt), papier toaletowy ( 1 szt), woreczek strunowy (1 szt), łyżka jednorazowa (1 szt), rurka do napojów ( 1 szt) oraz bezpłomieniowy podgrzewacz chemiczny (1 szt). Racje żywnościowe Seven Oceans hitem sprzedaży - Żywność długoterminowa, a więc wojskowe racje żywnościowe, ale również konserwy i suchary wojskowe, w ostatnim czasie staje się coraz bardziej poszukiwanym towarem na rynku. Obecnie obserwujemy wzrost sprzedaży o około 30 proc. - mówi Wioletta Sidzińska, właściciel sklepu Zauważa, że ten trend wzrostowy zaczął się wcześniej, niż wybuchła wojna na Ukrainie. Ich rosnąca popularność wynika między innymi z długiego okresu przydatności do spożycia - wynoszącego nawet do 24 miesięcy - mówi Wioletta Sidzińska. - Z obecnych w ofercie naszego sklepu najpopularniejsze są produkowane w Norwegii Seven Oceans. Mają postać takich skompresowanych herbatników wypiekanych ze zbóż z tłuszczem roślinnym i hermetyczne opakowanie oraz ponad pięcioletni okres trwałości. Stworzono je dla tratw ratunkowych, więc mogą wytrzymywać skrajne warunki przechowywania, na przykład w bagażniku samochodu. Można je też rozrobić z wodą do postaci czegoś na kształt owsianki, aby nakarmić dziecko lub staruszka. Te zalety w połączeniu z relatywnie niską ceną (kilkanaście złotych za półkilowe opakowanie dające ok. 2 400 kcal) są głównymi przyczynami ich popularności - mówi Krzysztof Lis, ze sklepu Racje żywnościowe. Co jeśli nie Seven Oceans? - Zauważyliśmy większe zainteresowanie racjami NRG-5 i NRG-5 ZERO produkowanymi przez szwajcarski koncern Katadyn. Ich termin trwałości to odpowiednio 20 i 15 lat od daty produkcji, a sama forma bardzo podobna do Seven Oceans. Są znacznie droższe, ale mimo to atrakcyjne, głównie ze względu na to, że można o nich na długi okres zapomnieć po zakupie. Z drugiej strony być może wzrost zainteresowania wynikał też z tego, że z rynku zniknęły wszystkie tańsze tego typu produkty - zaznacza Krzysztof Lis. Od początku pandemii rośnie świadomość rozmaitych zagrożeń i ludzie chcą się przygotować na trudne i często nieprzewidywalne sytuacje. Kto kupuje dziś racje żywnościowe? - W tej chwili duże partie są kupowane i trafiają na Ukrainę dla walczących żołnierzy - mówi właścicielka sklepu Dodaje, że zmienił się również polski klient. - Wcześniej takie produkty kupowały głównie osoby zajmujące się survivalem czy bushcraftem, a obecnie nie można określić głównego kręgu odbiorców. Klienci kupują racje żywnościowe do swoich domowych spiżarni, do coraz bardziej popularnych plecaków ucieczkowych - dodaje. Podobne spostrzeżenia ma również Team Karaluch. - Z analizy przychodzących zamówień oraz rozmów telefonicznych widzimy, że zainteresowanie rośnie u osób, które nigdy nie potrzebowały takich produktów. Do tej pory kupowane były raczej przez osoby zainteresowane przygotowaniami na sytuacje awaryjne. A teraz po prostu, w świetle zagrożenia zza wschodu, to grono znacznie wzrosło - mówi Krzysztof Lis. Ceny racji żywnościowych idą w górę Zmienia się cena racji żywnościowych. Jednak zdaniem Wioletty Sidzińskiej, ta zmiana nie wynika z większego popytu, ale z ogólnego wzrostu cen. - Rosną ceny wszystkiego, także żywności, co musi znaleźć swoje odbicie również w cenach żywności długoterminowej. Na obecną chwilę nie ma podstaw, aby obawiać się o dostępność racji, jak i żywności w ogóle, ale sytuacja staje się coraz bardziej nie przewidywalna - zastrzega. - My w sklepie konsekwentnie nie podnosimy cen, o ile nie robią tego nasi dostawcy. Ale widzieliśmy, że w innych sklepach i w znanym serwisie aukcyjnym cena racji Seven Oceans potrafiła wzrosnąć kilkukrotnie. My uznaliśmy, że nie będziemy się dorabiać na panice Polaków i krzywdzie Ukraińców - dodaje Krzysztof Lis. Bezsprzecznie racje wojskowe podrożały. Jeszcze w styczniu można było je kupić na serwisach aukcyjno-sprzedażowych po 10-15 zł za sztukę. Obecnie trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu od min. 35 zł wzwyż.
. 700 259 775 751 595 105 544 243

racje żywnościowe 20 lat